W Lisim Atelier pojawiła się niedawno tacka śniadaniowa. Nie mogłam przejść obojętnie obok tak kuszącej perspektywy spędzenia najbliższego tygodnia z farbą i lakierem, więc od razu zdecydowałam. Decoupage!
Zabrałam się więc do pracy. Po przejrzeniu dwóch pudeł serwetek w sklepie plastycznym, wybór padł na kolorowe różyczki. Wszystko poszło bardzo szybko,biała farba, klej, serwetka, lakier i tona papieru ściernego. Niby wszystko super, ale jednak coś nie gra. Takie to zwykłe, bez polotu i fantazji. Co teraz? Zaczynam od nowa!
piątek, 28 sierpnia 2015
Witajcie w Lisim Atelier
Cześć .
Fajnie, że zajrzałaś do Lisiego Atelier. Mam nadzieję, że Ci się spodoba i będziesz wpadać częściej.
W mojej pracowni, a właściwie na stole w kuchni, dzieje się dużo. Panuje właściwie nieustająca twórczość. Szycie, decoupage, malowanie,oklejanie oraz inne, mniejsze i większe projekty są codziennością. Na blogu znajdziesz wyniki tych kombinacji, tutoriale i moje handmadowe doświadczenia.
Zapraszam do czytania.
Fajnie, że zajrzałaś do Lisiego Atelier. Mam nadzieję, że Ci się spodoba i będziesz wpadać częściej.
W mojej pracowni, a właściwie na stole w kuchni, dzieje się dużo. Panuje właściwie nieustająca twórczość. Szycie, decoupage, malowanie,oklejanie oraz inne, mniejsze i większe projekty są codziennością. Na blogu znajdziesz wyniki tych kombinacji, tutoriale i moje handmadowe doświadczenia.
Zapraszam do czytania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)